sobota, 26 października 2013

Rozdział 11

Mama Blair'a była piękną kobietą z charakterem która nie mniej od męża troszczyła się o syna i chciała dla niego jak najlepiej. Jej jednak wystarczyło jedno spojrzenie na Pierwotnego by stwierdzić że jest on odpowiedni dla jej małego chłopczyka i to głównie dzięki niej reszta wizyty minęła spokojnie mimo że Tom wciąż był nie ufny i sprawdzał zięcie, na każdym kroku.
Obaj chodzili do pracy a i z czasem było coraz mniej kłótni.

Pewnego dnia Blair wpadł do mieszkania wściekły jak jeszcze nigdy
-Ty wiesz co zrobił twój przyjaciel?- Założył ręce na biodra i spojrzał groźnie na Jim'a który prowadził rozmowę z Ellen. Kobieta uśmiechnęła się do syna. Ona sama przybierała takie same pozy na samym początku związku dzielnie walcząc o swoje tam gdzie walka nie była potrzebna.
-Skarbie o czym ty mówisz?- Widział się dziś z Kevinem ale on niczego nowego mu nie mówił. No i tęsknił za pocałunkiem na przywitanie ale wolał się nie wychylać. Blair od tygodnia miał te swoje humory i zaczęło go to powoli męczyć.
-Alan był dziś u mnie- usiadł na fotelu nie pozwalając się nawet dotknąć- On jest w ciąży
-Kevin nic mi nie mówił- kucnął przy ukochanym domagają się dotyku. Blair pogłaskał go niecierpliwie- Ale to przecież wspaniała wiadomość. Dla nich.
-Wcale nie!- Zerwał się z fotela i zręcznie wyminął Pierwotnego- Alan jeszcze nie jest gotowy. On ma tyle pomysłów na życie- teraz zaczął płakać
-Blair- mama podeszła do niego- Spójrz mi w oczy- wiedziała że syn jest w stanie zablokować zapach dla Pierwotnych. Była dumna że jest taki zdolny ale ona  użyła innych mocy i tylko nieznacznie kiwnęła głową
-Jim Blair jest  zmęczony- powiedziała zwracając się do Pierwotnego który już bez słowa wziął ukochanego w ramiona i zaniósł do sypialni.

-Kochany dziś twoi rodzice wracają do siebie dasz radę być na kolacji?- Zapytał rozbierając go powoli i czule
-Nie wiem - jęknął- Wiesz Alan z dzieckiem.... nie wyobrażam sobie tego. A i moje badania... dziś przechodzą ostatnią próbą. Tęsknię za Ali- położył się na poduszce i pociągnął mężczyznę za sobą
-Tu jest twoje miejsce- położył głowę na jego piersi
-Oczywi...- ale nie skończył bo Opiekun nagle znalazł się na nim i manipulował przy jego rozporku
-Blair!- Krzyknął zaskoczony
-Ci. Teraz będziemy się kochać- powiedział całkiem poważnie ale i Jim miał na to wielką ochotę.

Kilka godzin późnej cała czwórka siedziała przy suto nakrytym stole przy pożegnalnej kolacji. Ugotowała ją Ellie ale nikt o tym głośno nie mówił. Blair za to czuł się dużo lepiej i Jim był bardzo zadowolony z tego powodu. Nie znosił gdy ukochany cierpi i nie pozwala sobie pomóc.
-Jim widzę że jesteś jednak dobrym Pierwotnym i ze spokojem oddaję ci pod opiekę syna- Tom wzniósł kieliszek
-Dziękuję Tom. To wiele dla mnie znaczy- uśmiechnął się i pocałował chłopaka w policzek
-Będę jednak wpadał na niezapowiedziane wizyty- ostrzegł
-Kochany daj im spokój- żona położyła mu rękę na ramieniu- miałeś swoje obawy ale teraz wiesz że bezpodstawne
-Nie mogę się powstrzymać- wszyscy się roześmiali i w tej samej chwili zadzwonił telefon.
- Tak słucham- Blair aż drżał z emocji- Jest pan pewny?... Więc można....Tak dziękuję- odwrócił się do rodziny z  szerokim uśmiechem
-Tato Ali będzie uratowana- po jego policzkach popłynęły łzy i od razu znalazł się w opiekuńczych ramionach Jim'a. Również jego rodzice nie posiadali się ze szczęścia.  Lata nauki i wyrzeczeń w końcu się opłaciły. Znów zobaczy siostrę. Teraz już wszystko musi się ułożyć.

-Powiesz mi co się dzieje- kilka godzin później  leżeli wtuleni w siebie na kanapie a Jim głaskał Opiekuna po miękkich włosach
-Byłem zmęczony. Chciałem dokończyć badania- odpowiedział nie odrywając wzroku z telewizora mimo że leciały właśnie reklamy
-Więc teraz zaczniesz się zachowywać normalnie?- Jakoś nie potrafił w to uwierzyć
-Jak najbardziej- pocałował go w policzek- Martwię się tylko o Alana
-Skarbie twój przyjaciel to działka mojego przyjaciela a Kevin zaopiekuje się nim najlepiej jak będzie umiał
-Obyś miał rację. A moja siostra będzie mogła tu przyjechać?- Zagryzł wargi  i spuścił wzrok
-Wiesz że zrobię wszystko by cię uszczęśliwić. Blair czemu nie powiesz mi co tak na prawdę się dzieje- tym razem spojrzał mu w oczy i przytrzymał twarz by nie uciekł wzrokiem
-Nic. Wszystko jest w porządku. Jeśli coś będzie nie tak na pewno ci powiem- pocałował go i  położył się znowu.
Jim jednak wiedział że jest okłamywany i wcale mu się to nie podobało. Miał nadzieje że w końcu zaczął mu ufać że wie jak jest dla niego ważny a teraz ma przed nim jakieś tajemnice. Zmysły jednak niczego nie wykrywały więc starał się podejść do wszystkiego bardzo spokojnie. Nie wiedział tylko i ile będzie w stanie wytrzymać w takiej niepewności.

2 komentarze:

  1. Blair jest wyjątkowo nieznośny i kapryśny. Czy on czasem nie jest w ciąży, ma straszne huśtawki nastroju?Rodzice zachowali się wspaniale, wygląda jednak na to, że będą wpadać od czasu do czasu na kontrolę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też o tym pomyślałam Bianca :) Ciąża to pierwsze co mi wpadło do głowy, bo raczej nie jest zazdrosny o to, że przyjaciel będzie miał dziecko...ajjj Bardzo się martwi o swojego przyjaciela,, Blair jest słodki...
    No to co? uciekam się dowiedzieć, co takiego Blair ukrywa przed Jim'em :)
    Twoja Maru;3

    OdpowiedzUsuń